- Pewnie kiedy zamknęłaś mnie w szafie.
Drgnęłam odwracając się w stronę Zayna. Chłopak ściągnął z siebie jedną z moich licznych bluzek, wrzucając ją do komody. Zmrużył oczy, zakładając ręce na piersi i tupiąc nogą - Nigdy mnie nie słuchałaś!
- Co takiego? Hej, zeswatałeś Louisa i Alison, czego jeszcze chcesz? - przekrzywiłam głowę, odsuwając się od biurka i obracając na fotelu. Sylwetka Malika rozmyła, się, jednak po chwili chłopak zatrzymał mnie i przykucnął. - Dobrze, kiedy cię nie posłuchałam Zayn?
- Miały być jeszcze trzy odcinki - jęknął - Miałem odkryć tajemnicę Alison...
Wywróciłam oczami, wstając i spoglądając na szablon bloga. Jasny napis ''Epilog'' świadczył o tym co zrobiłam zaledwie kilka sekund temu.
- Zawołasz chłopaków? Chcę wam podziękować... i chyba możemy trochę powspominać, co? - skinęłam głową w stronę wielkiego pudła pełnego kaset. Mulat wybiegł z pokoju, drąc się, podczas kiedy ja wyciągnęłam odtwarzacz DVD i kilka kaset. Chwilę później na moim łóżku siedziała piątka chłopaków i Alison. Uśmiechnęłam się do niej, a blondynka poklepała miejsce obok siebie. - To jak? Co oglądamy najpierw?
- Ja mam pomysł! - Niall zerwał się, wyrywając mi z ręki jedną z kaset. Wsunął ją do odtwarzacza, a czarny ekran zamigotał. - To jest moment, kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy...
*****
- Nieeee... muszę mieć innych aktorów, Tokio Hotel już było - mruknęłam odganiając od siebie Billa. Blondyn zmrużył oczy, upadając na kolana.
- No dalej, Charlie. To jest idealny scenariusz, to jest idealne opowiadanie! - zawołał, oplatając moje nogi. Westchnęłam cicho, odczepiając mężczyznę od moich kolan. - Kaulitz masz 24 lata, nie zachowuj się jak dziecko! Wy dostaniecie inny scenariusz, ale ten nie. Jest podobny do waszego pierwszego filmu!
- Ale nam to nie przeszkadza, no dalej Charlie!
- WITAMY WSZYSTKICH ZGROMADZONYCH! - podskoczyłam, kiedy drzwi do pokoju otworzyły się a do środka wpadł Niall z szerokim uśmiechem na twarzy - Słyszeliśmy, że niejaka CharlieTH ma scenariusz do obsadzenia, o który się wszyscy zabijają. Więc... oto jesteśmy!
Wychyliłam się zza framugi spoglądając na pozostałą część zespołu. One Direction? W końcu nie byłam ich fanką, ale... czemu nie?
- Macie to! - krzyknęłam - Louis, Louis, gdzie jesteś? - zawołałam, starając się podejść do drzwi, jednak mocny uścisk Billa mi to uniemożliwiał - Kaulitz ty durniu, puść mnie w końcu! Tomlinson do cholery, widzę cię tutaj! - szatyn w końcu niepewnie podszedł do mnie, wkładając ręce do kieszeni - Masz główną rolę, ale znajdź mi dziewczynę, która będzie cię chciała.
- Tak jest! - zasalutował, zbiegając po schodach na ulicę. Chwilę później mogłam usłyszeć jego wrzask: '' KTO CHCE BYĆ MOJĄ DZIEWCZYNĄ?!''
Naprawdę, pracuję z idiotami.
*****
Zaśmialiśmy się, kiedy usłyszeliśmy krzyk Louisa. Wywróciłam oczami, kiedy szatyn podszedł do pudła i wymienił kasetę na inną. Coś czuję, że będzie zdecydowanie gorsza od poprzedniej.
*****
- Louis, powiedz mi czy pies może być człowiekiem? - fuknęłam wskazując na wcześniej wymienione zwierze. - Przykro mi... nie dostajesz tej roli. Zadzwonimy do ciebie - zwierzak spuścił łeb, wychodząc z pokoju. - Wasza trójka, zdecydowanie nie - machnęłam ręką na trzech chłopaków - Harry, słońce może w następnym filmie - uśmiechnęłam się do chłopaka. Stanęłam przed ostatnią osobą, krytycznie mierząc jej sylwetkę wzrokiem. - Dobra masz tą rolę. Zabieraj ją Tomlinson - zawołałam do szatyna i opadłam na kanapę. Spojrzałam na zegarek, szybko biegnąc na plan. - Niall zaczynamy! Musimy dzisiaj skończyć twoją scenę!
*****
- Do dzisiaj nie wiem skąd wytrzasnąłeś tego psa...- zawołałam ocierając łzy wzruszenia. Nagle zadzwonił mój telefon, a ja z ociąganiem odebrałam. Wsłuchałam się w głos po drugiej stronie, uśmiechając się. - Macie kolejny angaż u Jesici. - powiedziałam, machając do chłopaków.
Chłopcy wesoło krzyknęli wybiegając z pokoju. Pokręciłam głową, podświadomie współczując Jesice. Będzie musiała ich ogarnąć, a to takie łatwe nie jest.
- No więc... - spojrzałam na Alison. Blondynka podeszła do mnie, mocno mnie przytulając. Zamrugałam oczami, odganiając łzy. Nie chciałam płakać. - Wpadniemy kiedyś i dokończymy oglądanie filmów - zaśmiała się. Skinęłam głową. - Dziękuję, że dałaś nam szansę...
- Ja też. Bez was to by się nie udało. - ostatni raz przytuliłam dziewczynę. A kilka sekund później zostałam już sama. Z opowiadaniem na blogspocie.
*********
A WIĘC TO KONIEC.
Alison dobiegła końca, ale jeszcze nie kończę z FF o 1D.
Contract ( Niall )
Secret ( Liam + Jesica Evans )
Tumblr ( Kilka FF o Larry'm )
Wattpad ( Historie, które nie były publikowane na blogspocie )
W tych linkach na górze mnie znajdziecie. A ja zostawiam sobie otwartą drogę do Ali: może kiedyś powstanie 3 część.
Dziękuję Wam za wszystko co robiliście, za komentarze i za czekanie na odcinki! Mam nadzieję, ze spotkamy się na innych blogach.
Ciao!
Ch.
x